Nagle Limaul zawarczała pokazując na wejście do Strasznego Domu.Prawdopodobnie był tam jakiś Monster.Limena przecież zachowują się przyjaźnie.
Wstałam i ostrożnie podeszłam do Wejścia.Drzwi otworzyły się i jakieś niewidzialne stworzenie skoczyło mi do reszty kanapki. Potem się ujawniło.
-Sumer! - krzyknęłam zdziwiona.Wzięłam małego nicponia na ręce.Limaul prychnęła cicho.
-Nazwę cię Sam. - postanowiłam. - Limaul idziemy! - dodałam i wyszłam z Monsterkami.